Autor |
Wiadomość |
sasuke
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Czytajcie to |
|
Gdy zdobędzie sie nowy lvl dodaje sie 20 hp i 20 czakry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:27, 15 Lut 2008 |
|
|
|
|
sasuke
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
i tak zostanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:21, 16 Lut 2008 |
|
|
aaa4
studęt akademi
Dołączył: 19 Kwi 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Uczciwosc znow chwycila Cilliana za reke; tym razem nie wyrwal dloni, chociaz nadal na nia nie patrzyl.
-Jak on moze wygadywac takie rzeczy? Wreszcie spojrzal na nia i zobaczyl jej dezorientacje.
-Bo to prawda.
Uczciwosc zamrugala i sie cofnela. Edward zamruczal cos, wysunal sie naprzod i pokazal Devainowi
obrazliwy gest, jednak ten, nie zwracajac na niego uwagi, skrzyzowal ramiona i stukal stopa o ziemie.
To aresztowanie chyba bardzo go zawiodlo, gdyz nie okazalo sie ani troche dramatyczne czy
spektakularne.
Uczciwosc powoli pokrecila glowa, otwierajac usta, ale bez slowa. Teraz sie przekonal, ze nic nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:20, 10 Maj 2018 |
|
|
aaa4
studęt akademi
Dołączył: 19 Kwi 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Devainie - odezwal sie Cillian.
Devain rowniez sie zawahal i [link widoczny dla zalogowanych]
przystanal na zwirowej sciezce prowadzacej na ganek, na ktorym stal Cillian.
-Twoj ojciec umiera.
-Coz za liczna eskorte mi sprowadzasz - ciagnal Cillian takim tonem, by wymusic na Devainie zgrzytanie zebami. - Nie potrzebuje takiej pompy, moge isc do ojca i bez niej. ^
-Panie, wybacz - odezwal sie Gentian, czlowiek krola od czasu, kiedy krol sam byl nastepca tronu
-przyszlismy po ciebie.
Cillian poczul, ze Uczciwosc przyciska sie do jego plecow i wsuwa chlodne palce w jego dlon. Nie patrzac na nia, wysunal dlon i postapil krok naprzod. Nie da Devainowi zadnej broni do reki. Niczego, czym moglby go trzymac w szachu.
-Przywiezliscie lancuchy? - zapytal Devaina, z zadowoleniem zauwazajac, ze glos mu nie zadrzal ani ze strachu, ani z gniewu. Czul jedynie fale chlodu zamykajaca go w lodowej klatce. Ojciec umiera, ale nie poslal po niego; ojciec umiera, a Devain rozgrywa swoja wlasna gre o tron. Musi miec mocne argumenty, skoro zdobyl lojalnosc ludzi krola.
-Oczywiscie - Devain obnazyl zeby - ale mam nadzieje, ze nie zajdzie potrzeba ich uzycia. Bylbym glupcem, gdybym sie nie przygotowal, zwazywszy na twoja... przeszlosc.
-Mowisz do ksiecia Firth - wtracil [link widoczny dla zalogowanych]
Edward. - Zwazaj na slowa, ktorych uzywasz, zwracajac sie do przyszlego krola.
Jego zapalczywosc nie przegnala ogarniajacego ksiecia chlodu; Cillian nie odwazyl sie na wiecej niz przelotne spojrzenie na przyjaciela. Devain juz niedwuznacznie dal do zrozumienia, ze chetnie skrzywdzilby Edwarda i jego rodzine. Cillian mial wiele na sumieniu, ale nie chcial brac na siebie takiego ciezaru.
-Nie beda potrzebne - oswiadczyl i poszedl do przodu.
-Cillianie, nie! - Edward tez wysunal sie naprzod, ale zatrzymal, kiedy Cillian odwrocil sie do niego.
Ksiaze zmusil sie, by przybrac drwiacy ton, ktorego tak czesto uzywal.
-Nie probuj grac mojego sluzacego, Edwardzie, to ci nie przystoi. Edward zamrugal i natychmiast sie wycofal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:22, 10 Maj 2018 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|